Nacięcie krocza powoduje gęsią skórkę na ciele nie jednej kobiety w ciąży. Czym jest nacięcie krocza? Jak się przygotować, by zminimalizować konieczność nacięcia? Czy da się go w ogóle uniknąć?

Zapraszamy do lektury!

CO TO JEST NACIĘCIE KROCZA?

Nacięcie krocza (epizjotomia) to zabieg wykonywany w czasie porodu w celu poszerzenia kanału rodnego. Położna (rzadziej lekarz) specjalnymi nożyczkami nacina skórę i mięśnie w ostatnim odcinku kanału rodnego, by główka szybciej wydostała się na zewnątrz. Zabieg powinien być wykonany w szczycie skurczu (wtedy nie boli), a rana jest zszywana w znieczuleniu miejscowym, już po porodzie (źródło: mjakmama24.pl).

Warto wiedzieć, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) rekomenduje, aby zabieg był wykonywany tylko w uzasadnionych medycznie przypadkach, gdyż nie ma wiarygodnych dowodów świadczących o tym, że liberalne lub rutynowe stosowanie nacięcia krocza ma pozytywne skutki (WHO, 1997).

Epizjotomia może być wykonana wyłączne za zgodą rodzącej. Jest to w ogóle drażliwy temat, a sam zabieg ma zarówno swoich przeciwników, jak i zwolenników.

CO WPŁYWA NA DECYZJĘ O NACIĘCIU KROCZA?

Kluczowym czynnikiem jest ryzyko pęknięcia krocza, które może nastąpić w trakcie porodu, gdy dzieciątko ma dużą masę, a krocze nie jest wystarczająco elastyczne i rozciągliwe. Zdania wśród ekspertów są podzielone, czy „lepsze” dla rodzącej jest nacięcie czy samoistne pęknięcie krocza.

JAK ZMINIMALIZOWAĆ KONIECZNOŚĆ NACIĘCIA KROCZA?

W czasie ciąży:

1. Ćwiczenie mięśni Kegla, tzw. mięśni dna miednicy

Ćwiczenie tych partii mięśni jest banalnie proste, czasem trudniejsze może się okazać dojście do tego, które to są mięśnie ;) Tutaj ważna jest systematyczność, natomiast komfortowe i pomocne jest to, że ćwiczenia można wykonywać przy okazji innych czynności – czytania książki, oglądania filmu i wielu innych. Jedno jest pewne – silne i elastyczne mięśnie Kegla nie tylko pozwalają uniknąć pęknięcia krocza w trakcie porodu, ale niosą za sobą wiele innych zalet – np. zwiększają satysfakcję seksualną kobiety czy zmniejszają ryzyko nietrzymania moczu. Jakie ćwiczenia wykonywać, by wzmocnić mięśnie Kegla? Więcej na ten temat np. TUTAJ.

2. Aktywność fizyczna

Jeśli tylko nie ma przeciwwskazań, warto – w miarę możliwości – być aktywnym fizycznie. Nawet jeśli miałoby to być po prostu spacerowanie. Można także się gimnastykować, zapisać się na specjalne zajęcia dla ciężarnych, które oferują niektóre kluby fitness. Dla kochających wodę – pływanie może okazać się strzałem w dziesiątkę.

3. Masaż krocza

Dzięki niemu tkanki będą coraz bardziej wytrzymałe i elastyczne. Można go zacząć już w okolicach 30-34tc, natomiast pod warunkiem, że:

    • >>> ciąża nie jest zagrożona,
    • >>> nie jest się w trakcie infekcji intymnej,
    • >>> nie ma się przedwczesnych skurczów,
    • >>> nie występują żadne medyczne przeciwwskazania.

Do masażu dobrze jest wykorzystać jakiś olejek, ale lepiej nie używać pachnącej oliwki – krocze jest wyjątkowo delikatne i łatwo wywołać w jego okolicach uczulenie. Warto wykorzystać w tym celu jakiś naturalny olejek (np. z awokado, migdałów, oliwa z oliwek) bądź Olejek do masażu Motherlove – w 100% naturalna, wykonana z certyfikowanych ekologicznych kwiatów lawendy oliwka, na bazie oleju morelowego, którą potem można wykorzystać do masażu niemowlęcia. Instrukcja jak masować krocze dostępna jest np. TUTAJ.

…A wiesz, że Mama Bezpiecznego Malucha używała Olejku do masażu Motherlove nawet jako lubrykant? Sama zobacz tu: www.bezpiecznymaluch.pl/blog/ 🙂

 

W czasie już samego porodu:

4. Poproszenie położnej, aby starała się ochronić Twoje krocze, najlepiej zawrzeć taką informację w Planie porodu

Do niedawna nacięcie krocza było rutynowym zabiegiem, aktualnie przysługuje kobietom prawo do ochrony krocza. O prawach rodzącej warto poczytać, np. na stronie Rodzić Po Ludzku: Standard opieki okołoporodowej.

5. Stosowanie pozycji spionizowanych

Dzięki temu siła grawitacji wspomaga przyjście naszego maluszka na świat – główka maluszka masuje tym samym krocze, przygotowując powoli i stopniowo tkanki.

6. Unikanie parcia na siłę – słuchanie rad położnej

W nowoczesnym położnictwie personel dba o to, by uniknąć nacięcia krocza. Dobra położna cierpliwie i bez pośpiechu poprowadzi II okres porodu, dlatego warto oddać się w jej ręce – słuchać wskazówek i wykonywać polecenia.

 

CZY STOSUJĄC POWYŻSZE RADY, NA PEWNO UDA SIĘ UNIKNĄĆ NACIĘCIA KROCZA?

Niestety nikt nam nie może tego obiecać, nie mamy 100% gwarancji. Może zdarzyć się tak, że pomimo świetnego przygotowania rodzącej, jak i dobrej woli i świetnych umiejętności położnej, nacięcie okaże się niezbędne. Dlatego też lepiej nie upierać się i za wszelką cenę nie bronić się przed nacięciem, a zaufać personelowi, który przecież zna się na rzeczy.

 

PODSUMOWUJĄC…

Warto wziąć na siebie pełną odpowiedzialność za przygotowanie się do porodu, przejść przez niego świadomie, a z pewnością zwiększa to szanse na jego efektywny przebieg.